Wyznaczanie celów treningowych


               W trakcie lektury biografii Arnolda, która nomen omen właśnie się ukazała, zwróciłem uwagę na ciekawy aspekt. Arnold podejmował się każdej czynności, która przybliżała go do upragnionego celu.  Na początku swojej kariery nie straszne było mu dzielenie dnia pomiędzy pracą na budowie a pozowaniem do reklamówek Joe Weidera. Wynikało to z tego, że Arni wiedział czego chce, potrafił jasno zdefiniować swój cel, „goal” - jak mawiają w Kalifornii.



Zacznijmy od ułożenia w głowie zdania, definiującego cel. Pomyśl teraz o swoim celu. Jakiego słowa użyłeś? Zakładając np. „musze schudnąć” lub „chciałbym mieć bicepsy” przegrywasz na starcie. Dlaczego ? Bo ty nie „chciałbyś” i „nie musisz” ale „chcesz” ! Zwróćcie uwagę na znaczenie tych słów i budowę zdania. „Chciałbym mercedesa”, „chciałbym być jak ten koleś”, „chciałbym taką dziewczynę”. Wszystko to marzenia, mrzonki, niczym nie poparte pragnienia chwili. Słowa „chciałbym” używa się gdy nie znana jest droga do osiągnięcia celu. Arnold mówił „I want to be Mr. Olympia !”, a nie „I would like to be Mr. Olympia”. Mówił też “I’ll be back” , ale to zdanie na inny artykuł J .

..............
Całość artykułu w kwietniowym wydaniu KiF: SdW 

Artur Mydlarz

1 komentarz:

Suplementacja w trakcie treningu?

Posiłki przed – i potreningowe nikogo nie dziwią, jednak niedawno pojawił się także nowy trend. Jest nim picie napoju izotonicznego w trakc...