Fakty i mity suplementacyjne


Artykuł ten zajął II miejsce w konkursie na SFD.PL !

Jak kraj długi i szeroki i od kąd kreatyna jest w ogólnym obiegu szerzyły się plotki na temat supli. O mitach w suplementacji można by napisać książkę, bo było tego naprawdę dużo i to bardzo dużo...
Postanowiłem wybrać dla was te najważniejsze mity i wam uświadomić jak czasami producenci robią nas w konia...
Zacznijmy od objaśnienia samego słowa mit, czym jest mit i skąd się wziął?
Ci co czytali mitologie to wiedzą
Ci co nie czytali mitologi odsyłam na wikipedie...

Analizując nasz ukochany rynek odżywkowy mity na temat supli możemy podzielić na:

1. Marketingowe
2. Niemarketingowe (zmyślne wymysły)

Okey zajmijmy się teraz punktem numer jeden, czyli mity marketingowe. Po co powstają takie mity? Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze...
Głównie mity marketingowe służą do tego, aby wyciągnąć od nas jak najwięcej kasy...
Często mity poparte są badaniami laboratoryjnymi... przeprowadzonymi w laboratoriach wytwórni suplementowych.

Dobra konkrety.
Pierwsza mit to wszystkim dobrze znane tzw. "transportery", "wspomagacze wchłaniania" kreatyny.
Czyli jak zamiast 40zł na cykl kreatynowy wydać 200zł i mieć takie same efekty :D.
Co tu dużo się rozwodzić, nie ma co daleko szukać. Zwykłe carbo, glukoza czy inne węgle proste, które mają ponoć super poprawiać wchłanianie kreatyny. Fakt, faktem insulina wspomaga wchłanianie kreatyny, ale wyrzut insuliny (związany z pożyciem ww prostych po treningu) nie zgrywa się czasowo z przebywaniem kreatyny w krwioobiegu.
Więc pierwszy mit jest obalony!


Co z resztą prześwietnych "transporterów"
Chcecie napewno dowiedzieć się całej prawdy :>? Czytacie na własne ryzyko
...
Tauryna - ponoć z samej wątroby byka..
Miała cudownie wpływać na transport i wykorzystanie kreatyny. Była wielkim szałem na początku gdy weszła na rynek. Miała to być wielka rewolucja: antykatabolik, transporter , pobudzacz w jednym i to wszystko za śmieszne pieniądze.
Co z tego wyszło wszyscy widzą. Tauryna od jakiegoś czasu jest zapomniana i nie wykazano żadnego wpływu tego suplementu na poprawieniu wyników cyklów kreatynowych
Drugi mit obalony!


Kolejny mega transorter d-ryboza. Nie jest to preparar z wątroby ryby, żeby nie było niedomówień

Jak zaczynałem zabawe z suplami to juz była, a czy ktoś ją teraz używa?
Nie wydaje mi się...
Co prawda jest dodawana do stackow kreatynowych, ale jej działanie ma niewielki wpływ na poprawe cyklu kreatynowego.
Z dzisiejszego punktu widzenia, po upływie czasu reklama olimpa, gdzie na plakacie było napisane "d-ryboza i kreatyna, potężne połączenie, w przypadku zbyt wielkich przyrostów, prosimy o oddstawienie d-rybozy", dzisiaj budzi tylko śmiech
.Trzeci mit obalony!


O transporterach tyle, bo po co pisać więcej i obalać kolejne marketingowe wytwory przedstawicieli różnych firm suplementacyjnych?
Jeżeli naprawdę chcecie zrobić dobry cykl na kreatynie, wystarczy dobra kreatyna, do uzupełnienia glikogenu po treningu carbo albo gainer, a jak jesteście uparci i lubicie pompe to jakis No-Booster przedtreningowy i będziecie zadowoleni z suplementacji.

Coś jeszcze o mitach marketingowych związanych z kreatyną.
Kiedyś pewien ekspert pracujący dla pewnej firmy (nie będę wymieniał nicka z sfd, chociaż i tak pewnie wszyscy wiedza, że chodzi o Binia
).
Mianowicie ten pan rozpisał kolejnośc brania kreatyn. Wyglądała ona tak:
Monohydrate -> Cytrynian -> Pirogronian -> Jabłczan -> Ester - > Stack kreatynowy - > Mocniejszy stack kreatynowy

Wszystko niby wydaje się sensowne, prawda? Zaczynamy od najsłabszej i kończymy na najmocniejszej.
To jest jednak kolejna zagrywka marketingowa
. Zapytacie po co? Hah, żeby nabić jak najwięcej kieszenie producentów. Idąc tym tokiem rozumowania, spróbujecie wszystkiego co dana firma wyprodukowała i zapłacicie za wszystko.
Zasada jest jedna prostsza. Masz kase, to kupujesz to co najlepsze i to wszystko...
Nie spowoduje to w żaden sposób, że gdy zrobicie kolejny cykl ma monohydrate efekty będą słabsze.
Mit obalony!


Kolejnym mitem marketingowym była słynna faza nasycenia, której pewnie już nikt z mlodych pakerów nie pamięta...
Faza nasycenia, lub ładowanie polegała na zażywaniu przez pierwsze dni suplementaci po 20, 25g kreatyny.
Dawno temu obalona i potwierdzono fakt, że nie ma ona wplywu na uzyskiwane wyniki po skończeniu suplementacji kreatynowej. Najlepiej pzestawiają to wykresy:




i ten




Co do mitów niemarketingowych ( ang not commercial
), to chyba najbardzije znanym mitem był wpływ coffeiny na kreatyne..
Ponoć coffeina miała mieć olbrzymi wpływ na wchłanianie kreatyna, ponoć miała nawet blokować ten proces. Badania jednak szybko obalono i aby udowodnic ostatnim niedowiarkom, że to były tylko błędne wymysły jakiegoś doktora z laboratorium, wydano Xpande Energized, który zawierał potężne dawki kofeiny.
Później posypały się kolejne stacki kreatynowe z kofeiną, które działały naprawdę świetnie.
Co więcej badania w USA udowodniły, że kofeina powoduje zmniejszenie bólu mięśni po treningu dużo lepiej niż aspiryna.
Mit obalony!

Myślę, że wystarczy już pisania o kreatynie.
Teraz może zajmijmy się drugą, a zarazem najbardziej znienawidzoną dziedziną kulturystyki, czyli redukcją, rzeźbą.

Na pierwszy ogień poleci najlepiej sprzedawany się w polsce produkt na odchudzanie i praktycznie nie działający. To jest dopiero fenomen. Domyslni juz się domyslili, że mowa o l-karnitynie...
Super środek, cytując za producentem "
Tworząc kompleksy z kwasami tłuszczowymi, wprowadza je do mitochondriów, spełniając podstawową rolę w transporcie tłuszczów pokarmowych oraz ostatecznym ich wykorzystaniu na cele energetyczne ."
Niestety rzeczywistość jest okrutna, co potwierdzają badania:
[
lpi.oregonstate.edu/infocenter/othernuts/carnitine/]


Wynika z tego, iż l-karnityna w dawkach zalecanych przez producentów nie ma praktycznie, żadnego wpływu na spalanie tłuszczu.
Mit obalony!

O HMB można by napisać oddzielny artykuł.
Super środek, który buduje mase mięśniową, jednocześnie redukuje tkankę tłuszczową i super, hurra...
Tylko jedno małe pytanie: Dlaczego HMB sprzedaje się już praktycznie tylko w Polsce?
Odpowiedź jest prosta i jednoznaczna, ponieważ tak naprawdę, poprzez szereg badań, potwierdzono jedna właściwość HMB, a mianowicie silne działanie antykataboliczne.
Wynika jednak z tego, że jest to najdroższy antykatabolik na świecie :D.
Mit obalony!


Mity niemarketingowe związane z rzeźbą, redukcją itp. w większości przypadków dotyczą "diet cud", ale nie na odżywianiu mieliśmy się skupiać, więc sobie daruje.


Robiąc lekkie podsumowanie chciałbym zauważyć, że to tylko czubek góry lodowej...
Karuzela marketingowa kręci się cały czas, lecz nie dajcie się przez nią zakręcić
Musicie uważać na każdym kroku i najlepiej przed zakupem odżywek i suplementów zapytać się ludzi na sfd.pl lub kogoś bardziej doświadczonego o pomoc w doborze specyfików.
Nie warto wydawać kase w błoto, nie warto uczyć się na własnych błędach.
Artykuł pisany dość prostym i nieskomplikowanym językiem, brak niepotrzebnych badań, naukowych nazw itp. w większości odbiorcy to młodzi ludzie
, niech zrozumieją co chciałem przekazać .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Suplementacja w trakcie treningu?

Posiłki przed – i potreningowe nikogo nie dziwią, jednak niedawno pojawił się także nowy trend. Jest nim picie napoju izotonicznego w trakc...