Każdy z nas pracuje nad tym, aby posiadać świetną definicję mięśni. Podczas redukcji tłuszczu zalecane jest aby dieta była na minusie kalorycznym. Najlepszym wyjściem jest stopniowe obniżanie kcal, np. co tydzień o 100kcal. Co zrobić gdy dojdziemy do minimum a tłuszcz, który zalega na naszym ciele uparcie nie chce z niego zniknąć?
Kolejne ucięcie kalorii nie będzie dobrym rozwiązaniem. Wówczas musimy podjąć szereg innych kroków, które pokrótce przedstawię w tym artykule.
1. Suplementy – spalacze tłuszczu
Wówczas gdy redukcja odbywa się bez pomocy spalaczy tłuszczu, należy po nie sięgnąć w odpowiedniej chwili. Ogólnie jestem zwolennikiem redukcji bez spalaczy. Przychodzi jednak taki moment, że bez dobrego suplementu poprawiającego w sposób pośredni lub bezpośredni spalanie tłuszczu się nie obędzie.
Na naszym rynku występuje szereg dobrych pobudzaczo-spalaczy bo tak trzeba nazwać produktu serwowane przez polskich producentów. Moim zdaniem nie powinno sięgać się ani po yohimbine, ani efedryne ani inne mocno ingenerujące w układ nerwowy produkty. Nie jesteście zawodowcami i nie startujecie w zawodach, szkoda zdrowia.
2. Zwiększenie objętości treningu aerobowego bądź interwałowego lub zamiania aerobów na interwały.
Maksymalny czas aerobów to 1 godzina i tego należy się trzymać. Jest to optimum to odpowiedniego palenia tłuszczu wraz z zadbaniem o nie palenie mięśni. Aeroby nudzą się po jakimś czasie, dobrze jest wpleść w trening interwały lub kompleksy sztangowe, o których pisałem ostatnim razem. W przypadku gdy wykonywaliście tylko trening aerobowy, warto zrezygnować z niego na tydzień i zamiast tego wykonywać same interwały i kompleksy sztangowe. Odmienny bodziec do spalania tłuszczu może przynieść oczekiwane rezultaty.
3. Optymalizacja diety.
Prześledź swój jadłospis i sprawdź w dobrym źródle, czy to co jesz jest odpowiednie na redukcję. Prowadziłem swego czasu kobietę, około czterdziestki, trenowała ciężko, z początku było widać rezultaty, w pewnym momencie waga nie chciał ruszyć ani grama w dół przez dwa tygodnie. Zaproponowałem jej, aby pokazał mi jak się odżywia, oczywiście zarzekała się, że zdrowo i z ujemnym bilansem kalorycznym. Po wszystkim okazało się, że moja klienta miała dobrze ułożoną dietą, z odpowiednią ilością białka i tłuszczy oraz warzyw. Bilans kaloryczny wynosił -300 kcal. Moja klientka nie uwzględniła jednak tego, że gotowana marchew ma dużo większy IG niż marchew surowa i zajadał nią się obficie, praktycznie do każdego posiłku. Wysoki poziom cukru we krwii nie pozwalał organizmowi na szybkie pozbywanie się tłuszczu.
4. Zwiększenie objętości treningu.
Trening siłowy to praca mięśni, aby ją wykonać potrzebujemy paliwa, czyli kalorii. Gdy zauważasz, że coraz oporniej idzie ci redukcja, dorzuć po jednej serii do każdego ćwiczenia złożonego. Nie przesadzaj jednak! Trening na siłowni nie powinien przekraczać 60 minut. Najlepszym rozwiązaniem będzie dodanie po jednej serii do ćwiczeń złożonych, darowałbym sobie dodatkowe serie w ćwiczeniach izolowanych. Podczas ćwiczeń złożonych pracuje największa ilość mięśni. Dodatkowa seria martwego ciągu spali dużo więcej kalorii niż kolejna seria uginania przedramion ze sztangą na biceps.
Kolejne ucięcie kalorii nie będzie dobrym rozwiązaniem. Wówczas musimy podjąć szereg innych kroków, które pokrótce przedstawię w tym artykule.
1. Suplementy – spalacze tłuszczu
Wówczas gdy redukcja odbywa się bez pomocy spalaczy tłuszczu, należy po nie sięgnąć w odpowiedniej chwili. Ogólnie jestem zwolennikiem redukcji bez spalaczy. Przychodzi jednak taki moment, że bez dobrego suplementu poprawiającego w sposób pośredni lub bezpośredni spalanie tłuszczu się nie obędzie.
Na naszym rynku występuje szereg dobrych pobudzaczo-spalaczy bo tak trzeba nazwać produktu serwowane przez polskich producentów. Moim zdaniem nie powinno sięgać się ani po yohimbine, ani efedryne ani inne mocno ingenerujące w układ nerwowy produkty. Nie jesteście zawodowcami i nie startujecie w zawodach, szkoda zdrowia.
2. Zwiększenie objętości treningu aerobowego bądź interwałowego lub zamiania aerobów na interwały.
Maksymalny czas aerobów to 1 godzina i tego należy się trzymać. Jest to optimum to odpowiedniego palenia tłuszczu wraz z zadbaniem o nie palenie mięśni. Aeroby nudzą się po jakimś czasie, dobrze jest wpleść w trening interwały lub kompleksy sztangowe, o których pisałem ostatnim razem. W przypadku gdy wykonywaliście tylko trening aerobowy, warto zrezygnować z niego na tydzień i zamiast tego wykonywać same interwały i kompleksy sztangowe. Odmienny bodziec do spalania tłuszczu może przynieść oczekiwane rezultaty.
3. Optymalizacja diety.
Prześledź swój jadłospis i sprawdź w dobrym źródle, czy to co jesz jest odpowiednie na redukcję. Prowadziłem swego czasu kobietę, około czterdziestki, trenowała ciężko, z początku było widać rezultaty, w pewnym momencie waga nie chciał ruszyć ani grama w dół przez dwa tygodnie. Zaproponowałem jej, aby pokazał mi jak się odżywia, oczywiście zarzekała się, że zdrowo i z ujemnym bilansem kalorycznym. Po wszystkim okazało się, że moja klienta miała dobrze ułożoną dietą, z odpowiednią ilością białka i tłuszczy oraz warzyw. Bilans kaloryczny wynosił -300 kcal. Moja klientka nie uwzględniła jednak tego, że gotowana marchew ma dużo większy IG niż marchew surowa i zajadał nią się obficie, praktycznie do każdego posiłku. Wysoki poziom cukru we krwii nie pozwalał organizmowi na szybkie pozbywanie się tłuszczu.
4. Zwiększenie objętości treningu.
Trening siłowy to praca mięśni, aby ją wykonać potrzebujemy paliwa, czyli kalorii. Gdy zauważasz, że coraz oporniej idzie ci redukcja, dorzuć po jednej serii do każdego ćwiczenia złożonego. Nie przesadzaj jednak! Trening na siłowni nie powinien przekraczać 60 minut. Najlepszym rozwiązaniem będzie dodanie po jednej serii do ćwiczeń złożonych, darowałbym sobie dodatkowe serie w ćwiczeniach izolowanych. Podczas ćwiczeń złożonych pracuje największa ilość mięśni. Dodatkowa seria martwego ciągu spali dużo więcej kalorii niż kolejna seria uginania przedramion ze sztangą na biceps.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz